Domowe batony energetyczne z żurawiną i morelami (wegańskie, dla Biegacza)

Na wszystko przychodzi czas. Zrobiłam wczoraj swoje pierwsze, domowe batony energetyczne! 
W sklepach dla sportowców, w klubach fitness a nawet w zwykłych kioskach jest ich pełno. Ich skład jednak odstrasza przed zakupem. Jadłam co prawda kilka takich przed moim półmaratonem, pocieszam się bo te które mi polecono, skład miały zdecydowanie lepszy od ogólnie dostępnych:) Powiem nawet, że były smaczne. Teraz jednak mam własne, zdrowe dopalacze i pełno pomysłów na kolejne ich rodzaje. 
Są trochę jak ciastko z dużą ilością bakalii i ziaren, miękkie, smakują pysznie. Wierzę, że skusicie się aby je jak najszybciej zrobić. To wspaniała przekąska dla dzieci na II śniadanie, do pracy czy na długie wybieganie. 
Ponieważ to moje pierwsze, na spokojnie podeszłam do ich tworzenia. Następne będą z migdałami, różnymi płatkami, owocami, zrobię je także w wersji bezglutenowej. 
Przygotowanie tych batonów to kwestia kilku minut, niecałe pół godziny pieczenia, chwila na wystudzenie i można się nimi cieszyć. 
Jak w przypadku innych moich przepisów, nie bójcie się zamieniać, zmieniać proporcji. Użyłam olej kokosowy ale jeśli takiego nie macie użyjcie masło klarowane, olej rzepakowy, a nawet oliwę z oliwek jeśli jej smak Wam nie przeszkadza w słodkościach. 
Czekam na Wasze komentarze i wrażenia!
Przepis dołączam do akcji Bez Pszenicy, Śniadaniowe Wypieki
Zapraszam i życzę Smacznego
 

CZAS PRZYGOTOWANIA:10 minut 
CZAS PIECZENIA: 20-30 minut
TRUDNOŚĆ: ŁATWE
ILOŚĆ: 16 szt (ok. 3cm x 8cm)
Składniki:

  • 200 g płatków owsianych drobnych (albo błyskawicznych)
  • 60 g suszonych moreli (drobno pokrojonych)
  • 60 g suszonej żurawiny (u mnie lekkosłodzona lub bez cukru)
  • 60 g ziaren słonecznika
  • 3 łyżki mielonego siemienia lnianego
  • szczypta soli
  • 1-2 łyżki soku z cytryny (można pominąć jeśli nie jest dozwolona)
  • 100-150 g syropu z Agawy (można użyć klarowny miód jeśli dozwolony lub inny syrop roślinny)
  • 75 ml płynnego oleju kokosowego
  • 150 ml letniej wody

Przygotowanie:

  1. Wszystkie składniki odmierzamy i umieszczamy w naczyniu, dolewamy olej, syrop roślinny i sok z cytryny, mieszamy dokładnie przy użyciu drewnianej łyżki lub miksera
  2. Dolewamy wodę i znów mieszamy całość (masa ma być zwarta, napęcznieje po chwili)
  3. Naczynie żaroodporne (u mnie o wymiarach 25 cm x 16) lub formę do pieczenia smarujemy olejem, wykładamy papierem do pieczenia
  4. Nagrzewamy piekarnik do 160°C (u mnie termoobieg)
  5. Wykładamy gotową masę na dno naczynia i rozkładamy na grubość ok. 2 cm , dobrze dociskamy do dna, uklepujemy, wyrównujemy powierzchnię, którą następnie smarujemy syropem lub miodem (wszystko zrobiłam przy użyciu łyżki)
  6. Wstawiamy formę do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 20-30 minut (wierzch ciasta ma się zrumienić)
  7. Wyjmujemy upieczony baton z piekarnika, odstawiamy do przestygnięcia, kroimy na mniejsze kawałki
Wskazówki:
Każdy batonik można owinąć w papier czy folię aluminiową.
Batony są miękkie po przestudzeniu. 
Moja wersja jest mało słodka, można zwiększyć ilość syropu lub miodu, to kwestia upodobań.

 

 

28 komentarzy to "Domowe batony energetyczne z żurawiną i morelami (wegańskie, dla Biegacza)"

  • comment-avatar
    Anonymous 25 maja 2013 (14:32)

    Super tylko ja bym potrzebowala wersje bezglutenowa może jakas podpowiedz co by zamienic za platki owsiane 🙂

  • comment-avatar
    Mama Alergika 25 maja 2013 (14:54)

    Anonimowy; Zrobię także wersję bezglutenową. A tymczasem użyj owsiane bezglutenowe, są takie w sprzedaży albo płatki jaglane połącz z płatkami z komosy:)

  • comment-avatar
    Anonymous 25 maja 2013 (15:21)

    Ja robię podobne batoniki w wersji bezglutenowej z płatkami gryczanymi lub poppingiem z amarantusa. A zamiast miodu czy innych dosładzaczy-suszone figi lub daktyle 🙂

  • comment-avatar
    Anonymous 25 maja 2013 (15:28)

    Ło matko, jak widze kolejny przepis, w którym olej kokosowy leje się po 50/75/100 ml to się zastanawiam ile autorzy przepisow wydaja na jedną potrawę… Chyba, że jest jakies tajne zrodlo taniego oleju kokosowego sensownej jakosci?

  • comment-avatar
    Justyna Bąk 25 maja 2013 (22:26)

    świetny pomysł, na pewno wykorzystam go:)

  • comment-avatar
    Mama Alergika 27 maja 2013 (15:41)

    Justyna Bąk; Polecam, nie będziesz żałować. Ja już obmyślam inne wersje:)

  • comment-avatar
    Mama Alergika 27 maja 2013 (15:43)

    Anonimowy; Nie ma się co zastanawiać tylko należy się zdrowo odżywiać. W przepisie podałam kilka opcji zamiany oleju kokosowego, każdy może dobrać odpowiedni tłuszcz dla siebie i swojego portfela:)

  • comment-avatar
    Mama Alergika 27 maja 2013 (15:45)

    Anonimowy; Świetny pomysł na wersję bezglutenową! Też zrobię podobne:) Czy możesz na przyszłość pisać choćby swoje imię, miło mi będzie Cię poznać:) Dziękuję za komentarz

  • comment-avatar
    Anonymous 28 maja 2013 (07:07)

    Mamo alergika, wczoraj zrobiłam te pyszne batoniki. Jednak nie skleiły się tak jak bym chciała. Trzeba je badzo delikatnie trzymać bo pękają, jak wiadomo w rączce mojego synka od razu się rozwaliły. Jak je zagęścić? Czy to może być wina płatków? Nie używam w domu błyskawicznych, tyko zwykłe.
    Justyna

  • comment-avatar
    Mama Alergika 28 maja 2013 (11:15)

    Justyna; Jeśli to były płatki twarde, duże może trzeba było dodać więcej wody. Masa musi być dobrze zespolona, nie sypka. Trzeba też dobrze je "uklepać" w blaszce przed pieczeniem. Spróbuj następnym razem rozdrobnić swoje płatki (tłuczkiem, blenderem:). Dodaj trochę więcej lnu mielonego albo dosyp siemię lniane, to zlepi całość. Moje batoniki są miękkie, lekko się łamią ale nie

  • comment-avatar
    Anonymous 30 lipca 2013 (14:48)

    Polecam piekłam wczoraj rozeszły sie jak świerze bułeczki:) Troszeczke zmieniłam skład na tańszy a napewno tak samo dobre. Zaraz zbieram sie na trening a batonik do plecaka. Edyta.

  • comment-avatar
    Anonymous 25 października 2013 (10:46)

    Witam, mam w domu olej kokosowy w stałej postaci…. to się nadaje? – można rozpuścić?

  • comment-avatar
    Mama Alergika 25 października 2013 (13:38)

    Anonimowy; Można:) Ale taki wyjęty z lodówki, jak postoi staje się miękki więc też się nadaje:) należy dobrze wymieszać składniki, powodzenia!

  • comment-avatar
    Bob Robson 21 września 2014 (10:10)

    Co to za przepisk jak się nie zaczyna od, kostka masła i kopa jaj 😉

    • comment-avatar
      Katarzyna Jankowska 21 września 2014 (19:12)

      Tak się zaczyna przepis na zdrowe batony:)

      • comment-avatar
        Bob Robson 22 września 2014 (09:56)

        Tak serio to przepis przydatny bo kupowane batony są niezdrowe co przebiłem na swoim żołądku przy intensywnym wysiłku na rowerze. Zastanawiam się nad modyfikacją. Znakomitego kopa energetycznego dają banany. Nie wiem czy da się je suszyć, bo w takim cieście by były nieocenione.

        • comment-avatar
          Katarzyna Jankowska 23 września 2014 (07:39)

          Robiłam takie batony w różnych wersjach, nie wszystkie są na blogu. Wersja zupełnie bez cukru ale z daktylami znajdzie się niebawem w mojej książce. Oczywiście spokojnie można wkomponować w to banany. Rozgnieść je i dodać do płatków, dolać mniej syropu. To ciasto bez problemu wyjdzie nawet bezglutenowe bo skleja go siemię lniane, olej kokosowy i w tym przypadku także banan. Wodę dolewać stopniowo, mieszać aż konsystencja będzie właściwa, zwarta i klejąca. Owies napęcznieje i będzie ok. Pozdrawiam

          • comment-avatar
            Bob Robson 23 września 2014 (08:48)

            Na pewno zmodyfikuję pod własne potrzeby bo często spalam jednorazowo ponad 3000 cal. Musi mieć sporo węglowodanów, białka, soli, potasu. Tylko ja jestem lewy w gotowania, o pieczeniu nie wspomnę i boję się niespodzianki konsystencjalnej 🙂

          • comment-avatar
            Katarzyna Jankowska 26 września 2014 (08:23)

            Gęsta, klejąca papka, którą łyżką nakładamy do formy (na papier). Trzeba próbować:) 3000 cal jednorazowo? Jestem pod wrażeniem!

          • comment-avatar
            Bob Robson 26 września 2014 (08:43)

            Czasem więcej bo godzina jazdy z pulsem około 120 to tak 700 – 800 cal. Jak sobie zafunduję długa trasę to x 4. Ale mnie to nie cieszy bo ja nie bardzo mam co spalać. Brytfanka na jeden wyjazd na pewno by mi na linię nie zaszkodziła 🙂

          • comment-avatar
            Katarzyna Jankowska 28 września 2014 (18:18)

            To będę dociekliwa:) jazda czym, na rowerze? kolarstwo? Domyślam się, że dieta jest dla zdrowia nie dla kalorii:)

          • comment-avatar
            Bob Robson 28 września 2014 (19:41)

            Dokładnie na rowerze kolarzówce. Robię to dla dobrej kondycji co w moim wieku jest bardzo ważne. Niestety nie potrafię jeździć rekreacyjnie i ciągle monitoruję średnią prędkość dając sobie tym wycisk. Aby nie narobić problemów doedukowałem się trochę z biologii pod kontem wysiłku. Znam przebieg procesów metabolicznych i staram się przygotować swój organizm. Kiedyś nie dbałem o to i doprowadzałem się do takiego stanu, że w czasie jazdy rozważałem poszukiwanie szczawiu na łące 🙂 O ile jesienią mijam mnóstwo drzew z owocami to wiosną nie ma zmiłuj. No ale pora kończyć z tą partyzantką. Będę teraz przed wyjazdem kumulował glikogen w mięśniach i doładowywał go w tracie jazdy. Oprócz Pani batonów kupie sobie takie podpuszczki śniadaniowe Grześki. Grube ziarna plus słodkie nadzienie. Myślę, że to będzie dobre urozmaicenie. Muszę jeszcze pomyśleć nad piciem bo te proszki dla kolarzy są obżygliwe i sama chemia. Zastanawiam się nad takim musem z owoców. A co do diety to dla mnie obcy temat. Zbicie wagi to żaden problem, dużo trudniej z tyciem.

          • comment-avatar
            Katarzyna Jankowska 29 września 2014 (08:43)

            Proszę przygotować sobie napój Iskiate z chia. O chia jest wiele na blogu w kategorii magiczne produkty. https://mamaalergikagotuje.pl/iskiate-czyli-chia-fresca-naturalny-dopalacz-nie-tylko-dla-biegaczy/. Ten napój sprawi, że woda zatrzyma się w organizmie, nie będzie chciało się tak pić, wypełni żołądek i wzmocni. Zresztą proszę poczytać:)

          • comment-avatar
            Bob Robson 29 września 2014 (15:51)

            Bardzo dziękuję. Spróbuje, tylko te nasiona to będę musiał z neta ściągnąć. Na zdjęciu wygląda to jak gotowane siemię lniane.

  • comment-avatar
    WhitePointeShoes 22 września 2014 (09:28)

    Super! Zrobię i zapakuje mężowi do pracy, może oduczy się jedzenia kupnych batonów pełnych cukru i Bóg wie jeszcze czego 🙂

    • comment-avatar
      Katarzyna Jankowska 23 września 2014 (07:35)

      Trzeba próbować, przepis można modyfikować dodając to co mąż lubi. Metoda małych kroków do zdrowszego odżywiana się sprawdza. Powodzenia:)

  • Batony energetyczne – mojprzepisna.pl 4 października 2016 (10:38)

    […] Inspiracja: Mama Alergika Gotuje […]

  • 21 pomysłów na zdrowy podwieczorek 17 stycznia 2018 (17:09)

    […] 10. Energetyczne batony musli (Mama Alergika Gotuje) […]

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.